„Jedna pani od drugiej pani… przywłaszczyła sobie książkę”
Taka mniej więcej informacja, drogą mailową, trafiła do gliwickiej policji. A w zasadzie było to pytanie, dotyczące dość ciekawego zdarzenia. Otóż pewna kobieta, przez Internet, zamówiła książkę, a podając numer telefonu, na który miał dotrzeć SMS z informacją o przesyłce, wpisała jedną błędną cyfrę. To, jak się okazało, skomplikowało sytuację.
– SMS trafił bowiem do innej kobiety – gliwiczanki. Ta odebrała niezamówioną przez siebie książkę. – mówi podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach – Pokrzywdzona, zorientowawszy się, co zaszło, zadzwoniła pod omyłkowo wpisany numer i przez kilka tygodni była zwodzona. W bezsilności napisała więc maila do policji, z pytaniem, co robić.
Opisana sytuacja, a dokładniej – niezwracanie książki może wskazywać na świadomie popełnione wykroczenie przywłaszczenia mienia ruchomego. Sprawą zajmuje się już właściwy komisariat.
A my przypominamy, co na ten temat mówi kodeks wykroczeń: kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, której wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.