Agresor z Jasnej Góry sam zgłosił się na policję. To 51-latek z Gliwic

Od połowy marca policja w Częstochowie poszukiwała agresora, który w klasztorze na Jasnej Górze zaatakował strażnika. Stało się to po tym, jak mężczyzna został wyproszony z kaplicy za brak maseczki. Najpierw uklęknął i przeżegnał się, potem wyszedł na zewnątrz, a tam zaatakował pracowników straży. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.

Policja, szukając sprawcy, opublikowała nagranie. Mężczyzna zaś, zobaczywszy się w telewizji, postanowił sam przyjść do stróżów prawa. Powiedział, że chce wytłumaczyć swoje zachowanie. A zgłosił się na… drugi komisariat przy ulicy Warszawskiej w Gliwicach. Okazuje się bowiem, że agresor z Jasnej Góry to 51-letni mieszkaniec naszego miasta.

Częstochowska prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty: uderzenia jednego strażnika pięścią w twarz i spowodowania u niego obrażeń oka oraz naruszenia nietykalności cielesnej innego strażnika poprzez uderzenie pięścią w głowę i zerwanie maseczki. Gliwiczanin nie przyznał się do winy i złożył inne wyjaśnienia niż świadkowie, sprzeczne także z zapisami z monitoringu.

Słuchaj Radia Imperium i oglądaj „Flesza”! Garść informacji z Gliwic tylko w jedynej gliwickiej telewizji dostępnej w sieci IMPERIUM Telecom.

Kamery IMPERIUM

Reklama