Ofert pracy jak na lekarstwo. Nadchodzi “rynek pracodawcy”
Zamrożenie gospodarki to groźba utraty pracy dla wielu milionów Polaków. Na razie jednak, co zaskakuje, stopa bezrobocia w Gliwicach jest mniejsza niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Nie jest to jednak wskaźnik, który uznać można za gwarant bezpieczeństwa. Rośnie zainteresowanie mieszkańców Gliwic rejestracją, a ofert pracy jest jak na lekarstwo. W Urzędzie Pracy wieszczą, że nadchodzi niekorzystny dla pracowników “rynek pracodawcy”.
O aktualną analizę gliwickiego rynku pracy poprosiliśmy Barbarę Melnarowicz Kierownik Działu ds.Pośrednictwa Pracy i Poradnictwa Zawodowego w Powiatowym Urzędzie Pracy.
Pomimo pandemii bezrobocie spadło
Z 3,1% w pierwszym kwartale 2019 roku na 2,5% w analogicznym okresie tego roku zmalało w Gliwicach bezrobocie.
Jak wyjaśnia Barbara Melnarowicz, mając na uwadze stan epidemii Powiatowy Urząd Pracy w Gliwicach dokonuje bieżącej sytuacji na lokalnym rynku pracy. Zauważone zostało wzmożone zainteresowanie klientów chcących dokonać rejestracji jako osoby bezrobotne, a znaczną wśród nich grupą są gliwiczanie powracające z zagranicy.
– Pomimo tego, biorąc pod uwagę analogiczny okres ubiegłego roku, nie odnotowano jeszcze znacząco lawinowego wzrostu liczby osób bezrobotnych dokonujących rejestracji, których liczba pod koniec kwietnia wyniosła około 560 osób. W kwietniu 2019 roku było to 662 osoby – wylicza kierownik Działu Pośrednictwa Pracy. Jak dodaje, w liczbie tej ujęci zostali zarówno gliwiczanie, jak i mieszkańcy powiatu.
Pracodawcy nie zwalniają, ale też nie oferują pracy
Od momentu ogłoszenia stanu epidemii Powiatowy Urząd Pracy w Gliwicach nie odnotował żadnych zwolnień grupowych. Nie otrzymał też informacji, która wskazywałaby na to, że takie działania są planowane. To z pewnością dobra wiadomość. Niewątpliwie taki stan rzeczy związany jest z tarczą antykryzysową, której pomoc kierowana jest do firm deklarujących utrzymanie miejsc pracy. Z drugiej strony przed pandemią wielu przedsiębiorców borykało się z problemem znalezienia pracowników, zwłaszcza takich, którzy posiadają oczekiwane kwalifikacje. Ich zwolnienie zaprzepaściłoby wielomiesięczną pracę działów HR, a ponowne pozyskanie mogłoby stać się niemożliwe.
– Zauważalny jest jednak znaczny spadek liczby zgłaszanych ofert pracy, co niewątpliwie ma wpływ na aktywność zawodową potencjalnych kandydatów do pracy pozostających bez pracy, zarówno tych zarejestrowanych, jak i tych pozostających jeszcze poza ewidencją Urzędu – wyjaśnia Barbara Melnarowicz. – W pierwszym kwartale ubiegłego roku do Urzędu wpłynęło2348 zgłoszeń dotyczących wolnych stanowisk pracy. W analogicznym okresie w roku bieżącym liczba ta wyniosła 2158, czyli o 190 mniej. W kwietniu obserwujemy także spadek liczby dokonywanych zgłoszeń wolnych miejsc pracy przez pracodawców aż o 421, w porównaniu z miesiącem kwietniem roku poprzedniego, gdzie wartość ta wyniosła wówczas 1065.
Mniej zatrudnianych cudzoziemców
Jak się dowiadujemy, w ostatnim czasie zgłoszone oferty w PUP dotyczyły głównie pracy fizycznej, w tym pracy na stanowisku magazyniera, gdzie pracodawcy chcieli zatrudnić osoby w ramach tzw. Informacji Starosty, która nakłada na firmę chcącą powierzyć cudzoziemcowi wykonywanie pracy na konkretnym stanowisku obowiązek sprawdzenia, czy w Powiatowym Urzędzie Pracy są zarejestrowane osoby spełniające wymagania. Ma to zabezpieczyć lokalny rynek pracy i dać pierwszeństwo osobom pozostającym w ewidencji PUP. Dopiero w chwili stwierdzenia braku kandydatów na stanowisko oferowane przez daną firmę, starosta wydaje opinię o braku możliwości zaspokojenia potrzeb kadrowych podmiotu powierzającego wykonywanie pracy w oparciu o lokalny rynek pracy. Dokument ten jest niezbędny podmiotowi do złożenia w Urzędzie Wojewódzkim wniosku w celu zatrudnienia cudzoziemca spoza UE.
Jak wyjaśnia nasza rozmówczyni, choć w pierwszym kwartale tego roku nastąpił wzrost oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, w kwietniu tendencja ta uległa znacznej zmianie.
– W związku z aktualnie panującą sytuacją epidemiologiczną w kraju i w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku (kwiecień 2019 r.) gdzie wpisano do ewidencji 1034 oświadczenia, obserwujemy znaczny spadek tej wartości w kwietniu tego roku, gdzie było ich zaledwie 178 – mówi Barbara Melnarowicz.
Przygotowani na gorsze
– Jeszcze do niedawna mogliśmy mówić o rynku pracownika, jednak aktualna sytuacja pokazuje, że ponownie możemy mieć do czynienia z rynkiem pracodawcy – ocenia przedstawicielka PUP.
Aktualnie oferowane przez Rząd wsparcie dla pracodawców w ramach „Tarczy antykryzysowej” na utrzymanie miejsc pracy, może spowolnić lub odciągnąć w czasie falę zwolnień w zakładach pracy.
– Jako Urząd musimy jednak być przygotowani na to, że w najbliższych kilku miesiącach może czekać nas znaczący przyrost osób bezrobotnych kształtujący się nawet na poziomie ok. 1-1,5 tys. osób. Przyszłość jest jednak niewiadoma. Aktualnie obserwujemy i odnotowujemy olbrzymie zainteresowanie wśród przedsiębiorców zaproponowanymi instrumentami w ramach tzw. Tarczy, realizacją których zajmuje się także tut. Urząd – dodaje Barbara Melnerowicz.
Aktualnie w bazie PUP Gliwice zarejestrowanych zostało ponad 4000 wniosków o pomoc w ramach Tarczy antykryzysowej. Z minuty na minutę ich przybywa. Wnioski na bieżąco są rozpatrywane i realizowane – zapewniają urzędnicy.
Powrót na stronę główna