Jeszcze niedawno rządzący stanowczo odradzali noszenie maseczek przez osoby zdrowe argumentując, że niesie to ze sobą więcej zagrożeń niż korzyści. Założenia tej teorii uległy jednak zmianie, bowiem już od czwartku obowiązywać będzie NAKAZ noszenia maseczek na twarzy. Przepisy te nie dotyczą m.in. dzieci w wieku do lat dwóch oraz osób niezdolnych do samodzielnego zakrycia lub odkrycia ust lub nosa. W przypadku dzieci powyżej 2 lat taka ochrona nadal jednak może nie być bezpieczna. Co mają zrobić rodzice?
Pomijając problem z zakupem tak małych maseczek – wszak, jak wyjaśniają rządzący, twarz zasłaniać możemy również szalikiem – rodzice obawiają się, że dzieci będą mieć problemy z oddychaniem. Tego zdania jest również ordynator pediatrii Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach, dr n.med. Agata Gajewska, która tłumaczy, że w związku z naturalną ciekawością maluchów, mogą one nakrycie twarzy traktować jak zabawkę: ściągać, trzymać w rączkach i bawić się nim. Pamiętać przy tym należy, że na materiale mogą znajdować się wirusy, a dzieci – co również jest dla nich naturalne – często dotykają rączkami twarzy i oczu, a także wkładają je do buzi.
Przed stosowaniem u dzieci ochrony utrudniającej oddychanie w wywiadzie udzielonym RMF FM przestrzega także profesor Tadeusz Maria Zielonka, pulmonolog z Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc:
– Pamiętajmy, że najmniejsze dzieci mogą nam nie sygnalizować utrudnionego oddychania. Musimy zachować zdrowy rozsądek, nie możemy opatulić dziecka sztywnymi materiałami utrudniającymi oddychanie, żeby nie przedobrzyć – mówi pulmonolog.
Specjaliści są też zgodni co do tego, że najbardziej bezpieczne dla maluchów jest przebywanie w domu, gdzie noszenie masek nie jest konieczne.
Przypominamy, że zgodnie z obecną wiedzą dzieci w większości przechodzą zakażenie koronawirusem bezobjawowo, w związku z czym mogą nieświadomie zarażać inne osoby. Jeżeli już rodzice podejmą decyzję o wyjściu z dziećmi w tzw. przestrzeń publiczną, powinni pamiętać, że noszenie maseczek jest ważne przede wszystkim w miejscach, gdzie przebywa więcej osób, np. w sklepie. Tam dzieci powinny zakładać maseczki ochronne. Twarz można zakryć też innymi, niemedycznymi osłonami, takim jak chustka czy szalik lub też własnoręcznie wykonana maseczka. Jak informują Centra Kontroli i Prewencji Chorób (amerykańska agencja rządowa CDC), niemedyczne osłony twarzy nie zapewniają całkowitej ochrony, ale są lepsze niż brak jakiegokolwiek zakrycia.
Adriana Urgacz-Kuźniak