W Polsce pojawia się coraz więcej łowców pedofili. Wataha to stowarzyszenie działające na Śląsku, zajmujące się tropieniem i wyłapywaniem takich osób. Jednym z jego członków jest gliwiczanin, Mateusz. Grupa najpierw czeka na to, aż pedofil odezwie się w sieci, a potem pozorantka, pisząca jako dziecko, umawia się z mężczyzną. Na miejscu spotkania dochodzi do zatrzymania obywatelskiego. Osoba podejrzana nie kryje zaskoczenia.
Mówi Mateusz z Watahy:
Łowcy z Watahy działają zgodnie z prawem. Nie publikują w internecie wizerunków osób zatrzymanych, jak robią to inne tego typu grupy, nie prowokują też sprawcy – czekają, aż on sam zaczepi pozorantkę.
Jacy ludzie umawiają się z dziećmi, kogo łowcy namierzają? Mówi Mateusz, łowca pedofilów ze stowarzyszenia Wataha.
Grupa działa od kilku miesięcy i ma już na swoim koncie kilkunastu złapanych sprawców. Ostatnim był 39-letni mieszkaniec okolic Gliwic, który umówił się z 14-letnią dziewczynką na katowickim osiedlu Giszowiec. Podjechał na miejsce dobrym samochodem. Jak się okazało, jest żonaty i sam ma 14-letnią córkę.
Każdy obywatel ma prawo zatrzymać sprawcę przestępstwa. Takie działanie nazywa się zatrzymaniem obywatelskim. Jakie są jego warunki, tłumaczy podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.
Pamiętajmy jednak: to przede wszystkim policja ma prawo i obowiązek zatrzymywania sprawców. Kiedy więc widzi się coś niepokojącego, najlepiej natychmiast zadzwonić pod numer 997 lub 112. Zatrzymania obywatelskie powinny zaś być wyjątkiem od reguły.