Dwie kobiety – jedna z Gliwic, druga z Knurowa – straciły w minionym tygodniu oszczędności swojego życia po tym, jak uwierzyły fałszywym prokuratorom.
Najpierw 64-letnia mieszkanka Knurowa otrzymała telefoniczną informację, że jej syn spowodował śmiertelny wypadek. Omamiona przez oszusta, zebrała aż 85 tysięcy złotych i pojechała… do Czech, by tam przekazać gotówkę na ratowanie swojego dziecka z kłopotów.
Z kolei 82-latka z Gliwic dowiedziała się od nieistniejącej „pani prokurator”, że jej listonosz jest przestępcą. Gliwiczanka zgodziła się wziąć udział w rzekomej akcji demaskującej i zaniosła pieniądze pod śmietnik na swoim osiedlu. Pozbyła się w ten sposób 20 tysięcy.