Dobra wiadomość dla miłośników gliwickich tropików. Od soboty, 13 lutego Palmiarnia Miejska jest otwarta dla odwiedzających. I choć działa zaledwie kilka dni, to już cieszy się dużym powodzeniem. O tym świadczyć może niedzielna kolejka chętnych na walentynkową podróż do egzotycznej dżungli w środku miasta.
Warto jednak pamiętać, że do palmiarni uciec można przed zimą, ale nie przed pandemią. Zwiedzanie odbywa się bowiem w ścisłym reżimie sanitarnym. Jednocześnie na terenie obiektu może przebywać maksymalnie 120 osób. Każdy z gości otrzymuje przy wejściu specjalny numerek, który zwraca po zakończonym zwiedzaniu. Mimo mrozu za oknem zamknięta jest także szatnia. Zwiedzający zobowiązani są również do zasłaniania ust i nosa oraz dezynfekcji rąk.
To jednak nie jedyne nowości. Mimo czasowego zamknięcia Palmiarni z powodu rządowych obostrzeń, pracownicy obiektu nie próżnowali. Swoim zielonym podopiecznym zapewnili prawdziwe SPA. Nie tylko pielęgnowali, ale i myli najwyższe rośliny na specjalnych rusztowaniach. Zadbali także o nową atrakcję dla gości, która stanęła w pawilonie historycznym. O jakiej atrakcji mowa? Tego dowiecie się Państwo odwiedzając Palmiarnię Miejską.