Mieszkanka Knurowa myślała, że chłopak podłożył bombę. Zawartość „ładunku” rozbawiła wezwanego na miejsce pirotechnika

Mieszkanka Knurowa bez wahania powiadomiła policję o podejrzanym zachowaniu młodego człowieka. I choć z pozoru poważne zgłoszenie zakończyło się pozytywnym finałem, to zachowanie kobiety policjanci ocenili, jako wzorcowe.
W sobotę, 26 grudnia około południa policjanci otrzymali zgłoszenie o młodym człowieku, który podjechał samochodem w okolicę jednego z budynków przy ul. Dworcowej, a następnie zawiesił pod parapetem jednego z okien podłużny pojemnik z wystającymi przewodami i zbiegł. Będąca świadkiem sytuacji kobieta, pomyślała, że to ładunek wybuchowy i natychmiast zawiadomiła policję o swoim podejrzeniu.
Na miejsce wysłany został patrol pirotechniczny. Sytuacja mogła zakończyć się groźnie, jednak zawartość pojemnika wywołała uśmiech na twarzy pirotechnika. Znajdował się w nim bowiem dziennik odwiedzin, czyli karteczka z podpisami graczy gry miejskiej – tzw. geocoachingu. Wynikało z niego, że miejsce jest punktem odwiedzin uczestników gry od 2019 roku.
Geocoaching to gra miejska, która niejednokrotnie wiąże się z odkrywaniem ciekawych miejsc o znaczeniu historycznym. W Polsce społeczność geacoachingowa skupiona jest wokół kilku serwisów internetowych. Gracze pozostawiają w określonych punktach tzw. „kesze”, czyli pojemniki, w których znaleźć można dziennik odwiedzin lub upominek dla znalazcy. Jeden z takich pojemników otworzył policyjny pirotechnik.