Mleko rozlało się kiedy jedna z gliwickich fotografek, na swoim profilu w medium społecznościowym poddała w wątpliwość jakość i sposób odświeżenia powierzchni rzeźb z cyklu “Macierzyństwo”, które od lat stoją na placu Doncaster, za budynkiem Urzędu Miejskiego. Po dokładniejszym oglądzie okazało się, że rzeźby autorstwa gliwickiego rzeźbiarza profesora Stanisława Słodowego po raz kolejny zderzyły się z niekompetencją jakiegoś miejskiego decydenta odpowiedzialnego za ład w mieście. Kilka lat temu, żyjący jeszcze autor przez parę tygodni, osobiście ratował powierzchnię posągów wykonanych z pińczowskiego piaskowca, którą ktoś pomalował po prostu olejną farbą. Jak na razie urzędnicy miejscy nabrali wody w usta, a stosowne zapytanie w tej sprawie do prezydenta Neumanna wystosowała radna miejska, Katarzyna Kuczyńska Budka z Koalicji Obywatelskiej.
Autor Stanisław Słodowy, rzeźbiarz, wieloletni wykładowca Politechniki Śląskiej, za życia dbał o swoje dzieło, które powstało jako pierwsze z dedykacją dla miasta Gliwice. Tak w programie “Opowiem Wam o mojej sztuce” produkcji Telewizji IMPERIUM wspominał na początku 2015 roku poprzednią “renowację”:
Stanisław Słodowy wziął wówczas sprawy we własne ręce i przeprowadził renowację rzeźb. A jest o co walczyć, ponieważ dzieło Słodowego zostało nagrodzone m.in. przez Akademię Sztuk Pięknych we Florencji czy gliwicki magistrat i Towarzystwo Przyjaciół Gliwic, które zamówiło ten cykl. Rzeźbiarz zmarł w sierpniu 2018 roku.
Skontaktowaliśmy się z synem autora rzeźb, Wojciechem Słodowym, który obiecał przyjrzeć się sprawie nieudanej renowacji rzeźb ze skweru Doncaster.
W środę, 18 maja, w Telewizji IMPERIUM o godz. 17:00 przypomnimy program z udziałem prof. Słodowego.