Pięć lat – tyle minęło, od kiedy poniemiecką latarnią gazową, stojącą obok tzw. mostu zakochanych na skrzyżowaniu ulic Wybrzeża Wojska Polskiego i Generała Leona Berbeckiego, po raz pierwszy zainteresował się były już radny Jan Pająk.
W grudniu 2019 roku radnego poinformowano, że wyłoniony został wykonawca, a termin realizacji zaplanowano na czerwiec 2020. Terminu jednak nie dotrzymano. Z racji trwającej ekspertyzy słupa, szczegółowe informacje techniczne dotyczące latarni urząd miejski poda w przyszłym tygodniu. Wiemy na pewno, że lampa przestanie być gazową – zostanie przerobiona na oświetlenie typu LED. Oprawa ma jednak imitować płomień latarni gazowej.
Zlecenie zrealizuje jedna z gliwickich firm. Ma czas do 25 września. Koszt to prawie 20 tys. złotych. Czy z renowacji zadowolony jest główny zainteresowany?
Z lampą nie wiąże się żadne historyczne wydarzenie. Była jednak zabytkową perełką, stojącą tuż pod nosem urzędników, o czym opowiadał na naszej antenie Detektyw Historii.