To nie scena z planu filmowego, ani spacer nowej formacji zakonnej, a kolejna odsłona gliwickiego strajku kobiet, który odbył się w niedzielę, 13 grudnia. Tym razem uczestniczki – zainspirowane katowiczankami – przemaszerowały ulicami Gliwic w charakterystycznych, czerwonych habitach i białych nakryciach głowy. Zarówno stroje, jak i niektóre hasła na transparentach uczestników strajku nawiązywały do fabuły książki “Opowieść podręcznej” autorstwa kanadyjskiej pisarki Margaret Atwood.
Tytułowe podręczne, o których mowa w powieści, to kobiety, którym w majestacie prawa odebrano wolność i przeznaczono do rodzenia dzieci wpływowym rodzinom. Zdaniem uczestniczek strajku sytuacja kobiet w Polsce coraz bliższa jest fabule powieści z 1985 roku. Jak zapowiadają – nie jest to ostatni protest.
Kolejny strajk gliwiczanek odbędzie się jutro o godzinie 10:00 przed budynkiem Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Trwać będzie tam bowiem przesłuchanie Wiktorii Bartosiewicz – jednej z organizatorek gliwickiego strajku kobiet. 19-latka zeznawać będzie w charakterze sprawcy wykroczenia, jakim jest organizacja nielegalnego zgromadzenia.