W zaległym meczu 1/8 finału Pucharu Polski Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice w rzutach karnych 4:2. W regulaminowym czasie gry było 0:0. Dogrywka też nie przyniosła zmiany wyniku, stąd losy awansu rozstrzygnęły się po serii jedenastek.
Pierwsza połowa należała do Górnika. Zabrzanie prezentowali się lepiej, atakowali, ale ich akcje kończyły się w najlepszych razie na bramkarzu Piasta. W tej pierwszej połowie gliwiczanie tylko raz zagrozili bramce Górnika, gdy strzelał Michał Chrapek. Po zmianie stron role się odwróciły, a gdy na murawie zameldowali się Rauno Sappinen i Arkadiusz Pyrka podopieczni Waldemara Fornalika praktycznie zamknęli zabrzan na ich połowie. Nie potrafili jednak tej przewagi przekuć na sytuacje bramkowe, Nie miał ich także Górnik choć w tej drugiej części na boisku zameldował się Lukas Podolski. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć bliski szczęścia był Jakub Holubek, który już po czasie uderzył z całej siły, ale bramkarz Górnika wybił piłkę na róg. Mówi się, że rzuty karne to loteria, ale też wojna nerwów. Te wojne przegrali gliwiczanie. Już przy pierwszych dwóch jedenastkach strzały Toma Hateleya i Tihomira Kostadinova obronił bramkarza Górnika. Wprawdzie Frantisek Plach zatrzymał strzał Erika Janžy, ale potem już nie dał rady obronić żadnego uderzenia i mimo celnych trafień Tomasa Huka i Alberto Torila to kibice Górnika cieszyli się z awansu swojej drużyny do ćwierćfinału Pucharu Polski w którym zmierzą się z Lechem Poznań.