Gliwiczanin wyszedł z domu w poniedziałek około godziny 20.00. Już nie wrócił i nie skontaktował się z bliskimi. Rodzice zaginięcie zgłosili w środę. Okazało się, że zaginął także kolega, z którym 20-latek miał się spotkać. To prawdopodobnie jego ciało leżało przy autostradzie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że obaj mężczyźni mieli rany postrzałowe głowy. Pistolet, z którego strzelano, znaleziono zaś przy zwłokach. Jak mówi Aleksandra Nowara, oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, śledczy biorą pod uwagę wszystkie scenariusze, w tym samobójstwo. Na razie policja czeka na wyniki sekcji zwłok. Trwa intensywne śledztwo.