W sobotę 23 stycznia sąd aresztował gliwiczanina podejrzanego o kradzieże z włamaniami do piwnic w rejonie osiedla Sikornik. Od kilku tygodni policjanci dążyli do zatrzymania nieuchwytnego dotąd włamywacza. Mężczyzna, przez nikogo niezauważany, dostawał się do klatek schodowych i następnie piwnic, skąd kradł m.in. rowery. Szczęście opuściło go 21 stycznia – dzięki anonimowej informacji o człowieku wewnątrz jednej z niezamieszkanych posesji. Natychmiast w rejon pojechały patrole z I komisariatu.
21 stycznia ok. godz. 9.00, wewnątrz niezamieszkanego domu przy ul. Jaskółczej, stróże prawa zatrzymali 34-letniego gliwiczanina. Miał już przygotowane do wyniesienia łupy wartości ok. 800 zł. Jak ustalono, dostał się do budynku po wyłamaniu kłódki zabezpieczającej bramę, a potem – okienka piwnicznego.
Mężczyzna został przetransportowany do komisariatu, gdzie przejęli go policjanci z wydziału kryminalnego, prowadzący dochodzenia w sprawie kradzieży rowerów. Na podstawie zebranych materiałów udowodnili zatrzymanemu jeszcze trzy przestępstwa, popełnione na przełomie grudnia i stycznia:
- przy ul. Kormoranów, poprzez wykucie otworu w ścianie z cegły, dostał się do pomieszczenia piwnicznego, skąd skradł walizkę turystyczną oraz inne, drobne, przedmioty,
- przy ul. Cyraneczki, z klatki schodowej, skradł rower marki B-Twin,
- przy ul. Kormoranów, po wyłamaniu kłódki, dostał się do piwnicy, skąd również skradł rower marki B-twin oraz pompkę rowerową,
- przy ul. Rybitwy dokonał włamania do piwnicy, skąd, po uprzednim wyłamaniu skobla, skradł rower górski marki Kellys.
Dwa rowery już odzyskano. Sprawa jest rozwojowa, detektywi sprawdzają, czy wymienione to wszystkie przestępstwa, których się dopuścił podejrzany. [źródło: KMP Gliwice]