Mieszkańcy nie chcą zbiornika retencyjnego
Mieszkańcy Gliwic zbierają podpisy przeciwko budowie suchego zbiornika retencyjnego na Sikorniku. Miasto nie ma zamiaru wstrzymywać budowy. Zapewnia jednak, że po jej zakończeniu miejsce to zyska nowe życie.
Mieszkańcy Gliwic zebrali się w poniedziałek na terenie tzw. Wilczych Dołów, aby zamanifestować przeciwko planom budowy w tym miejscu suchego zbiornika retencyjnego. Zdaniem mieszkańców, wspieranych przez Radę Dzielnicy Sikornik, planowana na granicy Sikornika i Wójtowej Wsi inwestycja przeciwpowodziowa doprowadzi do całkowitego zniszczenia tej unikatowej w skali miasta oazy zieleni. Proponują przeprowadzenie konsultacji społecznych w celu znalezienia bardziej optymalnego rozwiązania. Internetową petycję w tej sprawie podpisało już przeszło 1300 osób. Tymczasem Urząd Miejski otworzył niedawno oferty w przetargu na wybudowanie suchego zbiornika. Najtańsza z nich opiewa na przeszło 12 mln zł. Prezydent Adam Neumann, który w kampanii wyborczej przedstawiał zabezpieczenie powodziowe miasta jako jeden ze swoich priorytetów, zapewnia, że obszar ten nie straci swoich walorów rekreacyjnych. O szczegółach chce jednak rozmawiać dopiero po zakończeniu inwestycji.
Powrót na stronę główna