Na bieżąco relacjonujmy dla Państwa sytuację na gliwickim dworcu. Przypominamy teksty z naszego archiwum: Jedzie pociąg z daleka. Czy gliwicki dworzec jest na to gotowy?, Będzie pomoc na dworcu! i rozmowę z naszym wyjątkowym gościem, koordynatorką pomocy na dworcu, Ewą Domaradzką Nie możemy dalej udawać, że problemu nie ma — partyzancka pomoc na dworcu PKP.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy rzecznika prasowego, Łukasza Oryszczaka:
Miasto zareagowało na takie dosyć bulwersujące doniesienia, że wolontariusze, którzy przebywają na gliwickim dworcu i chcą nieść pomoc osobom z Ukrainy, które tam przebywają, że są przeganiane przez pracowników gliwickiego dworca. Od razu, kiedy te wiadomości do nas dotarły, na początku ubiegłego tygodnia, pan prezydent osobiście rozmawiał z dyrekcją w Katowicach. Uzyskał zapewnienie, że absolutnie nie będzie dochodzić do takich sytuacji.
Jak zapewniał rzecznik, miasto już w ubiegłym tygodniu podjęło rozmowę z PKP żeby osobom, które niosą pomoc z dobroci serca na zasadzie wolontariatu zapewnić lokal – miejsce, gdzie będzie można odpocząć, czy po prostu przechować swoje rzeczy.
Chciałbym też zaznaczyć, że byliśmy zapewniani cały czas przez służby wojewody, nasze kontakty, że dworzec jest cały czas monitorowany całodobowo przez patrole policji, że te patrole policji znają procedurę, wiedzą co robić z osobami, które potrzebują takiej pomocy – mówił rzecznik.
Oryszczak przypominał również, że całodobowo funkcjonuje Centrum Ratownictwa Gliwic. Zaznaczył też, że miasto musi być gotowe na to, że sytuacja znacznie się pogorszy a do Gliwic zacznie przybywać większa grupa uchodźców, poza pomocą przez wolontariat, konieczne są więc również zdecydowane zorganizowane działania.
Poprosiliśmy również o komentarz Bartłomieja Sarnę z Wydziału Współpracy z Mediami Polskich Kolei Państwowych S.A., czekamy na odpowiedź.
Z udostępnionych nam informacji, dziś (w środę 16 marca o godzinie 9:00) rozpoczęło się spotkanie w Urzędzie Miasta z wolontariuszami. O wszelkich nowych informacjach będziemy informować.
