Na najpopularniejszej stronie gromadzącej fanów filmów, Filmwebie możemy przeczytać: Ze wszystkich barwnych anegdot o Zdzisławie Najmrodzkim (alias Najmro, vel Szaszłyk), peerelowskim królu ucieczek oraz arcymistrzu złodziejskiego fachu, najbardziej lubię tę o kolejowym transferze do innego więzienia. Po przekonaniu konwojentów do oswobodzenia go z kajdanek i upoiwszy ich piwem z Warsu, Najmro, jak gdyby nigdy nic, podkręcił wąsa i dał susa przez okno. “Zobaczyłem bociana i poczułem zew wolności” – miał wyznać po latach. Nie mówisz takich rzeczy, jeśli twoje życie nie jest materiałem na kino.
Najbardziej spektakularna była jego ucieczka ze spacerniaka w areszcie śledczym w Gliwicach we wrześniu 1989 roku, gdy Zdzisław Najmrodzki ,,zapadł się pod ziemię”. Jak się okazało, gdy został wyprowadzony wraz ze współwięźniem Edwardem Stołowskim na codzienny spacer, stanął na wylocie wykopanego tunelu i podskoczył, uderzając mocno nogami. Cienka warstwa ziemi załamała się a Najmrodzki tunelem wykopanym prawie 2 m pod ziemią przebiegł poza mury więzienia i przejechał do mieszkania przy ulicy Tarnogórskiej w Gliwicach. Zbieg zostawił w celi list pożegnalny do naczelnika aresztu.
Najmrodzki drwił z milicji i wymiaru sprawiedliwości. W sumie powinien był odsiedzieć 20 lat, zamiast tego w zamknięciu spędził 11. Z rąk funkcjonariuszy wymykał się 29 razy. Jego historię można podziwiać już dziś na platformie Netflix w filmie NAJMRO. KOCHA, KRADNIE, SZANUJE (2021).
Najmro nie był przystojnym Ogrodnikiem, którego możemy podziwiać dziś na małym ekranie. Filmowa wersja jest łaskawsza niż rzeczywistość, bowiem historia raczej przedstawia go jako bandytę niż Robin Hooda. Jednak “mistrz ucieczek” był znaną postacią i wielu szanowało go za ośmieszanie polityki PRL. Komedia akcji inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami z życia Zdzisława Najmrodzkiego. Milicja dawała za jego głowę milionowe nagrody, a jego brawurowe wyczyny śledziła cała Polska. W filmie Najmro wraz ze swoją grupą okrada Pewexy, żeby żyć kolorowo w czasach, w których wszystko jest szare i zakazane.
Historię legendarnego złodzieja gliwiczanie mogą znać z teatralnych desek. Spektakl „Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach” ze scenariuszem i w reżyserii Michała Siegoczyńskiego grany był w Teatrze Miejskim w Gliwicach. W roli tytułowej mogliśmy wtedy oglądać Mariusza Ostrowskiego.