Historia gliwickich „okrąglaków”: Okrąglak „Sezam”

Styczeń roku 2013-tego zapisał się w historii Gliwic jako początek największych powojennych przemian urbanistycznych miasta. Planowana od wielu dziesięcioleci droga przez jego środek, nabrała realnych kształtów. Kończyły się wyburzenia budynków, wycięto kilka tysięcy drzew, nastąpiły zmiany w lokalizacji wielu śródmiejskich  sklepów. Zawierucha urbanistyczna zmiotła też z powierzchni Gliwic dwa budynki handlowe zwane potocznie okrąglakami, chociaż żaden okrągły nigdy nie był, co najwyżej ośmiokątny.

fot. Marian Jabłoński, luty 2013

Usytuowane na wlocie do najznamienitszej ulicy w mieście stały się obiektami niemal kultowymi. Nikt ich co prawda wcześniej tak nie postrzegał więc dopiero gdy okrąglaków zabrakło – mieszkańcy je zauważyli.

Handlowa historia tego miejsca to początek XX wieku. Wówczas powstały pierwsze kioski i budki na czterech przyczółkach mostu nad dawnych Kanałem Kłodnickim istniejącym niegdyś dokładnie w linii planowanej DTŚ. Dwie z tych budek, oglądane na starych pocztówkach z roku 1908 mają wygląd typowo techniczny, więc służyły zapewne obsłudze żeglugi barek na kanale. Na miejscu dzisiejszego „Sezamu” stał malutki oszklony kiosk handlowy z markizą , a w miejscu „Mandarynki” – sporej wielkości toaleta publiczna z odpowiednim drogowskazem na chodniku. Zresztą – toaleta i sam drogowskaz istnieją jeszcze do dziś. 

Dzieje „Sezamu”

Pierwsze wzmianki o budynku zlikwidowanego sklepu „Sezam” – okrąglaka stojącego przy dawnym Balcerku pochodzą z roku ok. 1930. W książkach adresowych tamtych lat, znawca historii Gliwic, a zwłaszcza ul Zwycięstwa – Jerzy Olejnik odnalazł informację że budynek ten należał do sieci banków i towarzystw ubezpieczeniowych firmy Allianz. 

fot. Marian Jabłoński

Kolejny ślad to lata już powojenne. Jak wspomina gliwiczanin Andrzej Matwiejew, zorganizowano wówczas skład węgla opałowego dla gliwiczan na dawnym nabrzeżu kanału, tuż przy linii kolejki wąskotorowej która dostarczała węgiel na plac. Solidnie wybrukowany granitową kostką służył do niedawna jako parking kupcom i klientom targowiska Balcerek. Skład węgla graniczył z okrąglakiem i w jego właśnie piwnicach zorganizowano biuro opałowe, dostępne z poziomu placu. Istniało na pewno do roku 1956, a może i do lat 60-tych. W okrąglaku na parterze funkcjonował sklep spożywczy a na piętrze umiejscowiono zaplecze socjalne dla sprzedawczyń. 

W grudniu roku 1960 Miejska Rada Narodowa w Gliwicach obwieściła światu swój plan wykorzystania koryta dawnego Kanału Kłodnickiego jako „Gliwicką samochodową magistralę przelotową”. Trasa miała powstać w latach 1961-64, ale jak wiadomo plany szybko zarzucono, nie mniej jednak, w tym okresie nie nastąpiły żadne inwestycje remontowe w centrum, a więc także okrąglaki funkcjonowały w budyneczkach pamiętających czasy przedwojenne.

W roku 1975 sklep nazywał się już Bazarem Spożywczym prowadzonym przez PSS Społem. Na dachu umieszczono odpowiedni neon oraz tablicę z nazwą spółdzielni a przeszklona ściana frontowa posiadała wejście pośrodku. Ówczesne wystawy sklepowe były prawdziwym majstersztykiem więc przechodzący gliwiczanie co rusz zatrzymywali się przed witrynami sklepowymi. Ciekawostką jest niewidoczny już teraz balkon wokół fasady budynku, ogrodzony pełnym ceglanym murem. Dawni pracownicy okrąglaka mogli więc pospacerować wokół dachu swojego sklepu oglądając z góry największą handlową ulicę Gliwic. 

W latach 70-tych Miejska Rada Narodowa postanowiła unowocześnić centrum miasta zlecając remonty poszczególnych sklepów, restauracji i kawiarni. 

Prof. arch. Tadeusz Pfützner, ówczesny wykładowca Politechniki Śląskiej otrzymał zadanie przebudowy obydwu okrąglaków. „Bazar Spożywczy” otrzymał więc nową elewację pokrytą ceramicznymi kaflami, zastąpiono centralne wejście do sklepu dwoma bocznymi oraz zlikwidowano balkon spacerowy wokół piętra obiektu. 

Tadeusz Pfützner – absolwent Pol. Śl. i Pol. Krakowskiej profesor Politechniki Śl, członek zwyczajny SARP, członek zarządu Związku Polskich Artystów Plastyków w okręgu gliwicko-zabrzańskim, współtwórca planu zagospodarowania kwartału śródmiejskiego w Gliwicach (ulice: Zwycięstwa, Barlickiego, Dworcowa, Kłodnicka), autor projektu adaptacji wnętrz hali GZUT na potrzeby muzeum Odlewnictwa Artystycznego przy ul Robotniczej, autor projektu przebudowy dawnej kawiarni „Agawa” obsługiwanej wówczas wyłącznie przez kelnerki – członkinie ZMS.

Jak donosiły „Nowiny Gliwickie” nr 41 z roku 1976, zadanie wykonania artystycznej mozaiki ceramicznej otrzymał opolski rzeźbiarz Tadeusz Borowczak. Wykonał modele szeregu kwadratowych i prostokątnych kafli ze stylizowanymi twarzami kobiecymi, lecącymi ptakami i elementami geometrycznymi. Tajemnicą pozostanie jednoznaczne wskazanie zakładu w którym kafle wykonano, albowiem najbliżsi Borowczakowi twierdzą że wypalono je w Tułowicach k. Opola, lecz znawcy tematu wskazują na zakład w Łysej Górze w woj. krakowskim. 

Faktem jest że w Tułowicach nigdy nie wypalano ceramiki ozdobnej w formie płyt czy kafli. Program produkcji tego 200 letniego zakładu obejmuje jedynie ceramikę użytkową – cudownie zdobione serwisy, filiżanki, wazy i drobne porcelanowe figurki. W Łysej Górze produkowano natomiast ceramikę ozdobną właśnie w formie kafli czy dużych płyt użytych np. w Zabrzu oraz w mozaice hali głównej dworca gliwickiego. Niestety zakład już nie istnieje więc dostęp do jakiejkolwiek dokumentacji sprzed dziesiątków lat jest niemożliwy.

Tadeusz Borowczak – (1931-1984) – artysta plastyk, rzeźbiarz. Członek ZPAP we Wrocławiu i Opolu. Ukończył studia w Państwowej Szkole sztuk Plastycznych we Wrocławiu w roku 1957 (gdzie dopiero w roku 1959 katedrę objął Xawery Dunikowski wskazywany jako nauczyciel Borowczaka). Pracował w Brzegu oraz Liceum Plastycznym w Opolu. Autor rzeźb w Opolu ( Pomnik Bojownikom o Wolność Śląska Opolskiego – tu modelem postaci kobiecej była córka rzeźbiarza), w Zdzieszowicach ( Pomnik Powstańca Śląskiego – odlany jako jedyny pomnik w odlewni kolorowej Huty 1-go Maja w Gliwicach), Racibórz ( Pomnik Matki Polki). Córka – Alina Borowczak-Grzybowska wraz mężem Andrzejem Grzybowskim są autorami projektu Pomnika Poległych Górników w kop Wujek w Katowicach.

Świadkiem układania mozaiki była mieszkanka ul Dubois p. Borkowska Maria. Wspomina, że po przywiezieniu kafli przed sklep artysta mocował je oddzielnie do ściany, co chwila odchodząc do tyłu kontrolował wygląd i ułożenie poszczególnych wzorów względem całości mozaiki. Kafle z uwagi na ciężar musiały być wstępnie wiązane drucikami do drewnianych kołków wbitych w ścianę, dopiero po zmontowaniu tym sposobem całości kompozycji, nastąpiło tynkowanie ściany mocną zaprawą cementową. Tynkowaniem zajmowali się uczniowie gliwickiego Technikum Ceramicznego. Mozaika została zdemontowana w styczniu 2013 r. po interwencji autora niniejszego opracowania i na zlecenie ZBM Gliwice i złożona w magazynie firmy „Pod-Tech” celem powtórnego wykorzystania. 

Niestety, ślad po kaflach jak na razie zaginął. Czy należy ich żałować?
„Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.” – powiedział Józef Piłsudski, marszałek Polski, twórca naszej niepodległości w roku 1918. 

W roku 1982 kierownictwo „Sezamu” objęła p. Langer Teresa która w roku 1994 przejęła sklep na własność prowadząc go do momentu likwidacji budynku. Dawne pracownice z sentymentem opowiadały o tamtych latach, pamiętają nawet jego numer ewidencyjny 01-16. „Sezam” przeniósł się w nowe miejsce na róg ul Barlickiego i Zwycięstwa. Sklep ze starą nazwą prowadzi córka p. Teresy – Daria Nowak. 

„Sezam” był jedynym sklepem przy ul. Zwycięstwa który trwał niezmiennie od lat 70-tych. 

Autor: Marian Jabłoński 2018

Słuchaj Radia Imperium i oglądaj „Flesza”! Garść informacji z Gliwic tylko w jedynej gliwickiej telewizji dostępnej w sieci IMPERIUM Telecom.

Kamery IMPERIUM

Reklama