Górnicy przygotowują się do protestu. Na wszystkich kopalniach ogłoszono pogotowie strajkowe

0
1596

Prawdopodobnie czeka nas gorąca jesień w polskim górnictwie i nie bynajmniej z powodu rozpalanego w piecach węgla. Wśród górników i związkowców atmosfera jest napięta. Wszystko z powodu planu naprawczego polskiego górnictwa przygotowanego przez rząd. Związkowcy nie zgadzają się na przedstawione w nich warunki. Negatywna ocena przebiegu prac wspólnego rządowo-związkowego zespołu poskutkowała wznowieniem działalności Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz ogłoszeniu pogotowia strajkowego w całym regionie.

Związki apelują o włączenie się premiera Mateusza Morawieckiego do rozmów. Dają mu ultimatum do 21 września. Co jeśli postulat nie zostanie spełniony? Na wszystkich kopalniach rozpoczną się akcje strajkowo-protestacyjne.  

10 września stronie społecznej został zaprezentowany plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 oraz projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Związkowcy mówią wprost – zaproponowane zmiany będą zachodzić zbyt szybko i nie można do nich dopuści.

Górnicy boją się o swoją pracę. Rząd zapewnia, że stworzy równorzędne stanowiska pracy. Związkowcy jednak są nieufni wobec takich słów. W samej Polskiej Grupie Górniczej, do której należy m.in. kopalnia Sośnica pracuje ponad 40 000 osób. Związkowcy wątpią, by udało się zapewnić wszystkim nowe miejsca pracy.

Decyzja o powołaniu zespołu, mającego zająć się stworzeniem programu naprawczego polskiego górnictwa w korelacji z transformacją sektora energetycznego zapadła 28 lipca w Katowicach podczas spotkania górniczych związków zawodowych z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. Ministerstwo zamierzało przedstawić stronie społecznej program restrukturyzacji PGG, który zakładał m.in. zamknięcie 4 kopalń i obniżenie wynagrodzeń górników. Ostatecznie resort wycofał się z planu.