Fake newsy. Broń, która uderza w Polskę

Od chwili, gdy w czwartkowy poranek Rosja rozpoczęła atak na Ukrainę, ataki możemy odnotować fizycznie, co jest wyjątkowo tragiczne, oraz w świecie wirtualnym – co również może być niebezpieczne w skutkach.

„Fake news” jest to nieprawdziwa wiadomość lub propaganda stworzona na podstawie dezinformacji. Zwykle przypomina sensacyjny artykuł z atrakcyjnym tytułem. Może być rozpowszechniany przez media drukowane i cyfrowe a jego celem jest oszukanie odbiorców, zaszkodzenie organizacji lub osobie lub chęć zysku. Ten problem w ostatnich tygodniach jeszcze mocniej nabrał na sile.

Na rządowej stronie możemy przeczytać: Polska jest od lat celem ataków informacyjnych i propagandowych ze strony Federacji Rosyjskiej. (…) Polskie służby specjalne na bieżąco monitorują podejrzane aktywności w sieci Internet, w tym w mediach społecznościowych, identyfikując najgroźniejsze przejawy dezinformacji, propagandy i ataków informacyjnych wymierzone w nasze państwo. Analiza identyfikowanych przez służby przykładów pokazuje główne wątki eksplorowane w wojnie informacyjnej przeciwko Polsce.

Jak informowały Wirtualnemedia

Głównym celem ich działania stało się w ostatnich tygodniach dezinformowanie na temat cen i dostępności paliw w Polsce oraz osłabiania marek polskich przedsiębiorstw.

Specjaliści Instytutu Badania Internetu i Mediów Społecznościowych zalecają, by przede wszystkim weryfikować źródła informacji. Warto sprawdzić wiarygodność informacji przynajmniej dwóch źródłach, z którymi wcześniej już mieliśmy kontakt. – Radzimy zachować bardzo duży sceptycyzm wobec kont nowych, o nickach zawierających nielogiczny ciąg znaków, w treściach posługujących się dziwną składnią bądź prostymi błędami gramatycznymi (często będącymi wynikiem korzystania z internetowych translatorów) – mówi dyrektor Marcin wiśniewski pisały Wirtualnemedia.

Kamery IMPERIUM

Reklama