Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta, radny Zdzisław Goliszewski z Prawa i Sprawiedliwości podniósł temat gliwickiego czołgu, który wzbudzał emocje już kilka lat temu. Radny w czasie wolnych wniosków XXXV Sesji Rady z dnia 4 kwietnia 2022 wyraził wątpliwość, czy w kontekście ostatnich tragicznych wydarzeń, zasadne jest pozostawienie na ulicach kontrowersyjnej pamiątki.
[…] czy zasadne jest dalsze utrzymywanie pomnika – czołgu rosyjskiego, który, jak już dziś wiemy, nie ma nic wspólnego z wyzwoleniem i wolnością? — pytał Radny.
Czołg T-34 stanął w Gliwicach w sierpniu 1945 r. Należał do 1. Korpusu Pancernego Ludowego Wojska Polskiego, brał udział m.in. w walkach pod Budziszynem. Został uszkodzony i przewieziono go do Gliwic, gdzie stoi u zbiegu ulic Powstańców Warszawy i Jasnogórskiej.
Prezydent Gliwic, Adam Neumann podczas briefingu prasowego na temat aktualnych działań podejmowanych przez miasto w ramach pomocy dla obywateli Ukrainy przybywających do Gliwic mówił:
Podkreślał on również, że magistrat do tej pory nie zastanawiał się nad tym tematem — Pewnie to zrobimy. Nie jest to jednak rzecz, którą trzeba by wykonać natychmiast — mówił prezydent.
O komentarz w sprawie pomnika poprosiliśmy Seweryna Botora, studenta historii, społecznika działającego w stowarzyszeniu Młodzi Aktywni Gliwice, który udziela się w Młodzieżowym Sejmiku naszego województwa i był gościem programu Fakty. Opinie. Hipotezy:
Były to bardzo skomplikowane czasy i wydaje mi się, że ten czołg powinien zostać jako taka pamiątka oraz jako żywa lekcja historii. Mam nadzieję, że powoli takie niepotrzebne z resztą snucia, czy jest to tylko polski czołg, czy tylko radziecki i powinniśmy go usunąć, powinny pójść w niepamięć i powinniśmy o nim myśleć w kontekście naszej indywidualnej, lokalnej historii — mówił Seweryn Botor.
Botor na swoim facebookowym profilu przedstawił również propozycję odświeżenia pamiątki:
Całej rozmowy z gościem możecie wysłuchać tutaj:
Listen to “Seweryn Botor, student historii, społecznik, wolontariusz” on Spreaker.